Byłam w Hiszpanii albo raczej na wyspach Kanaryjskich na Fuerteventura i Lanzarote. Fuerte czyli zawsze Ventura czyli wiatr - czyli że zawsze wieje ;p Faktycznie musiałam mieć swetr i hustę w pogotowiu, a w pierwszy dzień rónież kurtkę bo byłam nieprzyzwyczajona.
dodam dla porównania włosy z grudnia 2013
zdjęcie z grudnia 2012 dla porównania.
Nabyłam również żel z Aloesu. Podobno nie może być 100% of Aloe Vera tylko np 99,5% ponieważ część to substancje które powodują że naturalny przeźroczysty żel nie ciemnieje pod wpływem utleniania. Te w których składzie aloes jest na 1 miejscu mają go najwięcej. Tam gdzie jest na pierwszym miejscu woda a aloes pod koniec to płaci się za wodę a aloes jest sproszkowany i w śladowej ilości żeby było taniej go dostarczyć - ma też niewiele już swoich właściwości.Pierwsza najważniejsza to substancja, którą wytwarzają również dzieci że wszystko się szybciej goi i leczy, a druga to że nawilża. W Lanzarote na pokazie producenta kupiłam:
Ale nie wystarczy tylko nawilżyc skóry żeby była zaspokojona więc często kosmetyki łączy się z innymi składnikami.A w przydrożnym sklepiku z kosmetykami parę dni wcześniej nabyłam poniższy produkt ponieważ wiatr, piasek i sól cisnące sie na moją twarz doprowadziły mnie do takiego skurczu skóry że nie mogłam wytrzymać.
Skład Aurum regenerative z Thermal Teide: Aqua (Water), Decyl Oleate, Caprylic/ Capic Triglyceride, C12-20 Acid PEG-8 Ester, Cetearyl Ethylhexanoate, Rosa Moschata Seed Oi (Rose Hips Oil), Propylene Glycol, Glycerin, Glyceryl Steatate, Cetearyl Alcohol, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Penoxyethanol, Dimethicone, Carbomer, Triethanolamine, Hydrolyzed Collagen, Imidazolidinyl Urea, Parfum (Fragrance), Alantoin, Ceratonia Siliqua (Locust Bean Gum), Sodium PCA, Triclosan, BHT, Oligoelements (Trace Elements) Au, Ag, Cu, Fe, Pt, Pd.
