sobota, 29 listopada 2014

Odgrzebane wynalazki ziołowe - elixir na siłę


Uświadomiłam sobie wczoraj, że nie mam co ze sobą zrobić, że nie mogę znaleźć swojego miejsca. Czułam jakiś lęk przed tym że nic nie robię, że życie idzie a moje sprawy stoją w miejscu. Zaczełam oglądać animce i przed monitorem skulona czułam się bezpiecznie, mój umysł był zajęty. Potem przyszła mama i mówiła że nikt nie chce z nią gadać, a ja czułam się osaczona, chociaż czułam to samo, wszędzie ciemno a obok tylko okna monitory. Ale było to za bliskie, że nie mogłam się otworzyć i gdy ona poszła to odwróciłam się do monitora. To była okrótna bajka, albo to nie spełniało moich wewnętrznych oczekiwań, może potrzebowałam kontaktu człowiek-człowiek? więc poszłam do swojego pokoju. Dawno tak nie miałam że miałam czas pomiędzy przyjściem po pracy i zjedzeniem a spaniem. Przez ostatnie lata była to reguła, że moje zmęczenie było takie że zabierało mi umysł ciemną chmurą od razu w otchłań morfeusza bez żadnych refleksji. Do tego  brak czasu przez nadgodziny w pracy. Teraz po dywaniku u szefowej nie mam nic robić. To jednak nie dodało mi sił ani czasu.



Od 2 dni piję wynalazek mojej mamy. Roślinkę, której nazwę poznałam dopiero po tych 2 dniach i która to nazwa skutecznie zniechęciła moją koleżankę z pracy do spróbowania tego. To Glistnik - Jaskółcze ziele. Różnica w zasypianiu jest taka, że idę spać nie dlatego, że chce mi się spać i oczy mi się zamykają i składa umysł jak wyłączający się zawieszony windows tylko idę spać bo godzina jest późna i nie jestem jeszcze pewna czy w związku z tym nie będę za długo spała. Nie miałam tak! jestem silna! Nie ziewam! Mój chłopak prędzej mówił że jest zmęczony o 23-ej niż ja. To jest dla mnie masakryczna pora jak nic się nie dzieje.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Glistnik_jask%C3%B3%C5%82cze_ziele

wg Wikipedii

"Ziele glistnika miało bowiem być przez jaskółki wykorzystywane do regeneracji oczu, w przypadku ich wydłubania pisklętom"
- Nicholas Culpeper: Complete Herbal. Hertfordshire: Wordsworth Reference, 1653 (1995), s. 59-61.

" Alchemicy ceniący korzeń glistnika nazywali go "kamieniem mądrości" oraz coeli donum czyli "darem niebios", co według niektórych źródeł jest genezą nazwy naukowej."
- Marian Nowiński: Dzieje upraw i roślin leczniczych. Warszawa: Państwowe Wydawnictwo Rolnicze i Leśne, 1983, s. 75-76. 83-09-00678-0.

"wykorzystywanie do zwalczania robaków przewodu pokarmowego"
- Anna Mazerant: Mała księga ziół. Warszawa: Inst. Wyd. Zw. Zawodowych, 1990. ISBN 83-202-0810-6.
-http://www.worldcat.org/title/maa-ksiega-zio-rady-i-porady/oclc/26429060&referer=brief_results


"Sok mleczny z glistnika używany jest w lecznictwie ludowym jako lek skutecznie usuwający brodawki na skórze. Glistnik uważany jest za najbardziej skuteczny naturalny lek przeciwko brodawkom".
- Paluch Adam. Zerwij ziele z dziewięciu miedz. , s. 73-74, 1989. Wrocław: Polskie Towarzystwo Ludoznawcze.


Do tego piłam też Kolendrę. Można z wyglądu pomylić z pietruszką, tylko jest trochę mniejsza ;p Włożyłam listek do kubka i zalałam wrzątkiem. Nie ma się tych ziół razem parzyć. Ale w ten sam dzień można je pić. Kolendrę podobno dodaje się do zup. Jak ja napiłam się kolendry to zapach i smak mnie strasznie odrzucał. Trzymałam to w buzi przed połknięciem. Po chwili picia łyczkami się to zmieniło. Zapach był już miły, można się nim było nawet zaciągać, a trink nie był już zły. Po czy ja wiem czy 10-ciu czy 20-tu minutach po wypiciu zaczełam fizycnie czuć jakby w środku głowy i trochę do tyłu było coś jakiś organ odczuwalny ze świadomością jak ręka ale tylko od lewej strony półkuli. Drugiego dnia po wypiciu kolendry delikatnie czułam też prawą część ale przez sekundy, a potem lewa była tak odczuwalna, jakby miała promienie i mięśnie aż do szczęki i potem w górę czaszki. A potem znikło.


Kolendra też jest stosowana jak ktoś ma w sobie metale ciężke typu rtęć i ołów i przez to czuje się tak jakby coraz bardziej tępy i osowiały.

http://wsercupolska.org/joomla/index.php?option=com_content&view=article&catid=6:warto-przeczytac&id=2550:2550

O te metale nie jest ciężko - wystarczy kupić żarówkę energooszczędną modną i promowaną, które mają w sobie rtęć i stłuc w pokoju. - "zawierają rtęć, która jest silną trucizną – mogą być niebezpieczne po stłuczeniu".

http://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Awietl%C3%B3wka

Ołów w Szminkach, Arsen w Eyelinerach, Kadm w Tuszu do Rzęs, rtęć w Rybach itp                        
http://fungidia.my-forum.pl/posts/1188/2546/18/
http://fungidia.my-forum.pl/posts/1188/2546/19/

czy farby na ściany z ołowiem i rtęcią.
http://fungidia.my-forum.pl/posts/1188/2546/25/

rtęć jest dodawana też do roztworów do soczewek kontaktowych i kropli do oczu. - żródło: dr Józef Krop "Ratujmy się-elemenetarz medycyny ekologicznej" strona 132.
http://www.drmarkiewicz.pl/


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz