niedziela, 20 grudnia 2015

masc kremowa i masc przeciwko nurzycy

Zrobiła mi się znów na twarzy dziwna skóra. Takie placki jak kiedyś. Przypisali mnie do projektu i zaczęłam się stresować i dotykać twarz. Nie wiem czy przez pot, czy chemikalia którymi czyszczą klawiaturę i blaty biurek, czy przez to ze zrobiło się chłodniej jesienią  czy z innych powodów ale wróciło na małą cześć policzka. Ufna w to że serwatka może pomóc i nie zaszkodzi użyłam jej i się pogorszyła jakby bardziej wyschla. Ta serwatka była jakaś inna nie była tłusta ale jakaś szczypiaca chuda w inny sposób kwaśna i dała dużo mniej sera niż te tłuste. Może to dlatego bo jakas dziwna krowa to była? Nie miałam nadzieję , Hiszpanii a było to coraz większe wiec mama kupiła maść kremowa braci Boniferatow.pierwszy tydzień był super pojasnialo nie swedzialo aż tak smarowalam rano i wieczorem. Jeden dzień jedna pominelam wieczorne smarowanie i od tamtej pory nie jasnieje jest czerwone i mocno swędzi. Może dlatego że minął tydzień a może przez ten jeden dzień wszystko przepadło i mam ochotę to wydrapac wszystko.


Mama szukała w necie różnych maści z olejkiem herbacianym i najciekawszy skład miała maść przeciwko nurzycy. Nie robiłam badań czy mam ale maść się zrobiło. Opis jest na stronie:

http://www.rozanski.ch/demodex_morfol.htm

Połowę miałam posmarowaną jedna połowę drugą. Jedna lewa była poprzednią i fale swędzenia przechodziły mocno tworząc purpurowy policzek. Kiedy nie siedziało to bledlo. Nowa maść nie była odczuwalna. Jakby dawka tego była jak lód który mrozi policzek że czułam kilka fali dreszczyk ale na przeciwnej części głowy czyli tam gdzie włosy. Potem czułam delikatny ból oka a raczej tęczówki. Po pół godzinie pieczenie zamiast swędzenia ale też falowe jak z tamtej starej maści i tez gorąc który wyzwolil dopiero teraz zapach ziół. Dla mnie zbawienne było to ze nie swedzialo. Potem poczułam ból wnętrza ucha lewego. Nie trwało to długo.

Kiedy drugi raz posmarowalam juz drugi policzek, to sprawa się z teczowka powtórzyła na drugim oku, ale ucho czułam bolące znów lewe. poczułam swędzenie tylnej części głowy jakby laskotanue przechodziło od tyłu głowy poprzez boki szyji pod uszami na ramiona i nie wchodząc dalej niż łokcie. Po kilku takich seriach poczułam laskotanue w gardle i odruchowo kaszlelam z 3 razy.




Pierwsza ochota na podrapanie przyszła po 3 godzinach. Ale tylko jednego punktu gdzie było już 2-krotne smarowanie i ustalo. Po 4 godzinach policzek był jeszcze bardziej nagrzany i zastanawiałam się czy nie będzie to swędzenie. Jest na granicy ale jeszcze nie swędzi tylko moje włosy dotykając mojej szczęki. Przedtem wypukłe czerwone fragmenty skóry były wypukłe. Sklesly dopiero po 3 godzinach tej 2 maści.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz