wtorek, 26 kwietnia 2016

Koktajl zielarski

Od 2 tygodni piję rano o 6:30 zblendowany banan z ziołami. Przedtem ostro krwawily mi dziąsła ale to od tak długiego czasu, że przestałam na to zwracać uwagę bo lykanie witaminy C przez parę dni nic nie zmieniało ani picie cytryny. A po 1,5 tygodniu picia świeżo zblendowanego zielska wyraźnie krwawienie się zmniejszyło a po 2 tygodniach to go nie ma. Mogę szorowac zęby i dziąsła i ani bolesne nie są ani nie są czerwone i nie krwawią. Szok. Zioła są zbierane rano i miksowane. Ważne żeby sok wypić od razu. U mnie od zmiksowania do wypicia mija około 15 minut. Ważne jest żeby czas od z miksowania do wypicia był jak najkrótszy zanim witaminy i inne składniki się utlenia i znikną bezpowrotnie.

Muszę również dodać że po tygodniu picia koktajlu ziolowego zaczęłam kurację odrobaczajaca z balsamu kapucynskiego. Podobno dziąsła krwawią jak się ma robaki.

Dodatkowo już od 2 miesięcy myje zęby sodą oczyszczoną i wodą utlenioną. Nie można używać metalowych łyżeczek do nabierania. Nasypuje sobie na lewą dłoń sodę i polewam woda utlenioną. Nabieram to na szczoteczkę do zębów i myje jak pasta do zębów. Też się pieni, ale nie tak jak pasta do zębów i nie ściera szkliwa jak papier ścierny jak mi się działo po pascie do zębów tylko normalnie myje zęby. Na stronie o diecie paleo piszą, że do past do zębów dodają substancje pieniące czyli detergent -sodium lauryl sulfate (laurylosiarczan soduktóre nie myją tylko sprawiają takie wrażenie i coś co ściera mechanicznie szkliwo - hydrated silica (uwodniona krzemionka) ja mam po tym ślad na zębach więc jestem w stanie w to uwierzyć.


Skład koktajlu:
- zielone listku czosnku
- zielone listki czosnku niedźwiedziego
- odrobinka piołunu
- mlecz
- pokrzywa
- podagrycznik
- kocimiętka
- lucerna

Plan jest taki żeby dodać też :
- Jarmuż
- Szpinak
- Tymianek
- Rukola


Kompleksy complex complejo Komplex old

Wygrzebałam stare rysunki jak widziałam samą  siebie w momentach niezbyt pochlebnych ;p.

Najstarszy to:


Później narysowany był :


Najnowszy jaki był narysowany jest w poście z 2013-go roku.

http://hesperyjadna.blogspot.com/2013/01/kompleksy-complex-complejo-komplex.html?m=1


wtorek, 19 kwietnia 2016

Spotkanie na mszy

5-go kwietnia była o 19-tej msza we Chwałowicach. Msza sobie trwała i śpiewałam sobie piosenki i powtarzałam słowa. Zdałam sobie sprawę, że wołaliśmy najpierw "Przyjdź", potem "Witaj", a na koniec "Dziękujemy" Jezu Chryste. Uderzyło mnie to kiedy wołali wszyscy powitanie bo poczułam, że coś jest nie tak, coś tam było, miałam nieodparte wrażenie że coś przyszło i śmiało między ludzmi, czułam czyjąś obecność, odwracałam się próbowałam nadążyć wzrokiem, ale nie było to widoczne. Coś jak pewność że ktoś jest obok odwracasz się a nikt tam  nie stoi tylko wrażenie. Więc to krążyło między ludzmi i było dobre. Większym szokiem była ta obecność. Z głośnika ktoś powiedział, że niektórzy poczują teraz ciepło. Skupiłam się na klatce i czułam, ale mogłam sobie to też wyobrazić.Potem z głośnika powiedziano, że poczujemy się czyjąś obecność i żeby uwierzyć, że jest prawdziwy, że on jest obok. Byłam w szoku bo już dawno ją czułam i mówiłam sobie w myślach do niego "Czy zostaniesz ze mną?".
To dziwne że tak pytałam, ja uciekająca od wszystkich pytam jego o pozostanie ze mną, bo poczułam jak bardzo mi go brakowało. Jak udawałam,  ze można bez niego żyć. Wyszedł mi na spotkanie, to już proszę nie idź już nigdzie indziej tylko bądź już ze mną, wróć ze mną do domu. Cały czas starałam się trzymać serce otwarte. W wyobraźni włożyłam do serca taki wytrych, żeby twardy orzech otaczający i zamykający moje serce był prawie w 1/4 odchylony ukazując moje bezbronne serce.



Nagle się przestraszyłam bo poczułam dotyk. Tak jakby ktoś mnie dotknął 3 palcami w serce. Było to wyraźne i próbowałam to potem w wyobraźni odtworzyć ale nie dało się siłą perswazji tak namacalnie tego zrobić. To mnie dotknęło wewnątrz mnie tak taka postrzępiona powierzchnia. Z głośnika usłyszałam, że teraz poczujecie dotknięcie.



Byłam znów w szoku, że mówią to co przed chwilą się wydarzyło. Potem mówili, że Ci dotknięci zostali powołani do konkretnej posługi. OK, tylko do jakiej. Po mszy podeszła dziewczyna z diakonii muzycznej i powiedziała, że o 19-tej w poniedziałek jest próba i można się pojawić. Może o tą posługę chodziło? Poszłam tam 11-go kwietnia. Ledwo wydobyłam z gardła jakikolwiek dźwięk, a tu jest śpiew. Masakra.

Aha i jeszcze mówiono o jednej osobie z wspólnoty miłosierdzia Jezusowego. Opiekował się nimi ksiądz Bogdan, który miał się przenosić do Katowic. Wtedy ta osoba powiedziała "Co z nami teraz będzie"? Teraz to prowadzi inny ksiądz, też fajny. Tylko, że próbowałam zrozumieć co to znaczy, co trzeba myśleć i czuć, żeby zadać takie pytanie? Czułam jakby mur zasłaniał mi zobaczenie tego. Często widzę taki mur w wielu sprawach. Byłam na adoracji dziś w Kamieniu czyli 19-go kwietnia i nagle obrazy i zrozumienie zaczęło się pojawiać we mnie. Kiedy Ci nie zależy mówisz "Kiedy się to rozpadnie". Mówisz bezosobowo i jak coś zniknie to bez żalu zapominasz, nie walczysz o to, bo to jest gdzieś poza Tobą. Te słowa mówiły, że mu bardzo zależy na tym, że to nie jest jakaś tam grupa osób tylko Ważna dla niego wspólnota, z którą się utożsamia 1:1, jak łódka na sztormie, nie pyta, czy być na łódce tylko czy dotrą bezpiecznie będąc tym kim są i mając taką więź jak teraz. Pomyślałam, że ja też bym tak chciała, żeby mi na czymś tak zależało. Chciałam mieć taką więź z Jezusem Chrystusem jak ta osoba. To jest droga bez powrotu myślę. Bo nie możesz chcieć żeby ktoś był dla Ciebie wszystkim i jednocześnie żeby było miejsce na odwołanie tego wszystkiego. Nie można odwołać tego co jest istotą Ciebie.

czwartek, 7 kwietnia 2016

Mapa skarbów 2016

Pora zacząć nową mapę szczęścia ;)


dziwnie to wygląda to zdjęcie jako centrum. Źródło szczęścia zaplanowanego i zafirmowanego wcześniej.
Aż chciałoby się to zamienić na taki jeden obrazem rozdawany na Mszy Miłosierdzia 3-go kwietnia 2016 o 12-tej we Chwałowicach.


I tak samo chodzenie do spowiedzi jest tak kontrowersyjne jak się okazało mimo pełnych ludzi konfesjonałów, że już mi wszystko jedno kto patrzy.

"Dobra wróżko mam życzenie (...) o uzdrowienie"
"Niech los zadecyduje"
"Wesołego zajączka"

Czas i życzenia się nie zmieniły, tylko jak kiedyś (i tak jak jak we Władcy Pierścieni Tolkiena) bano się wypowiedzieć imię złego tak teraz Tabu to imię dobrego. Wygląda na to, że jest powód by go nie wypowiadać, bo przyjdzie?

Ale zrobię mapę i tak. Muszę. Zarówno żeby zachować ciągłość map ja i żeby zmusić się do wypowiadania życzeń, planów i marzeń.

Pierwszy komentarz, normalność i osobowość

Okazało się, że ktoś w ogóle zagląda na mój blog. Nie powiedział za dużo. Użył charakterystycznego sformułowania totalnie bezosobowego, które stwarza pozory jakoby było pełno osób którzy przejawiają te same standardy. Tymczasem to jest opinia jednej osoby, jego samego. On tak uważa. Jest to omawiane na szkoleniach o asertywności.
Zastanowiłam się jednak co to znaczy być normalnym. Czy to jakiś certyfikat wystawiany przez zbiorowisko osób? Jakieś wąskie grono wystarczy? Czy musi być to coś globalnego jak dobre obyczaje, etykieta, opinia telewizji, wizja gwiazd showbiznesu? Naszą religią narodową jest chrześcijaństwo, a dokładniej katolicyzm. Są przykazania, które mówią o tym by raz do roku spowiadać się. Myślę więc, że czytelnik miał na myśli opinię lansowaną przez filmy i kopiowaną przez młodzież bez większej analizy jaka wartość jest w kulturze, tradycji i religii kultywowanych przez naszych rodziców i babcie. Wrzuca się wszystko do wora niemodności. Wiesz zastanawiało mnie kiedyś jak bardzo się jest podobnym do rodziców. Popełnia się podobne błędy. Widzę im jestem starsza coraz więcej jakby ktoś zdejmował mi jakąś woalę z oczu. Chyba nigdy nie gadałeś z mamą jak z przyjaciółką i z tatą jak z powiernikiem sekretów żądny jego opinii i innego spojrzenia, które nigdy nie przyszłoby Ci do głowy.
Kiedy byłam w podstawówce była dyskoteka. Zastanawiałam się co zrobić, żeby ubrać się jak inni, wpasować się i nie wyróżniać. Wszystkie inne dziewczyny zastanawiały się jak się wyróżnić i jak wyglądać wyjątkowo. Nie było wtedy opcji makijażu jak dziś ;p Okazało się na niej, że wszystkie ubrały się podobnie, a ja znów odstawałam i wyglądałam od nich inaczej. Uczucie normalności jest mi obce od dzieciństwa. Wybierając kierunek średniej szłam tam sama bo nikt nie był tym zainteresowany, wybierając kierunek studiów byłam sama, bo mało kto planował studiować a już na pewno nie wiązał przyszłości z matematyką, statystyką i informatyką. Dopiero w 2-giej pracy odkryłam, że jest tam pełno osób podobnych do mnie, lubiących podobne rzeczy, to było niesamowite. Czy oni byli normalni? Czy nienormalni?

Myślę, że szukanie prawdy to pytanie każdego jednego o jego prawdę wewnętrzną i zewnętrzną, ale stawianie jednak na pierwszym miejscu swojej opinii i przemyśleń.

Czy mam problemy z osobowością? Znaczenie słowa Osobowość mnie intryguje chciałabym się w nim zmieścić pobujać się to w jedną to drugą skrajność i poznać swoje w niej miejsce. Problemy z osobowością ma ten wg słownika, który sam sobie z nimi poradzić nie może i konieczna jest interwencja. Ja osobiście czuję swoją niewiedzę w tym zakresie dlatego postanowiłam dotykać tematów nie zwracając uwagi na trendy i poszukać tam siebie. Chętnie posłucham opinii innych osób, ale bez grania w przedstawiciela społeczeństwa. Nie ma czegoś takiego jak jednomyślność, nawiązując do filmu "Atlas Chmur". Chciałabym poznać prawdziwego człowieka a nie ogólne stereotypy.

Komentowana treść:
Kto normalny chodzi do spowiedzi? trzeba miec jakies problemy z osobowoscia