sobota, 3 grudnia 2016

Cashmere Kaschmir Kaszmir

 
Odkąd pamiętam często chorowałam. Ciągle jakieś przeziębienie, katar itp. Kiedy inni mieli jeden sweter to ja miałam 2 albo 3. Kiedy inni chodzili bez czapki i szala to ja bez tego byłam następnego dnia po prostu chora. Dostałam kiedyś chodząc do średniej szkoły szary sweter w kratkę. Będąc chora i tak chodziłam do szkoły tylko się źle czułam.


W domu dobrzałam leżąc w łóżku i tylko leżenie w weekend mnie ratowało do zdrowia. Zauważyłam jednak, że jak ubierałam ten szary sweter to będąc w szkole również zdrowiałam tak jakby leżała pod pierzyną (kołdra z gęsim puchem).




Nie wyciągnęłam z tego wniosku, tylko kiedy byłam chora szłam tylko w tym swetrze. Ale kiedyś odwiedziłam babcię i ona powiedziała do mojej mamy, że to dziwne, ma taki sweter z angory, które powoduje, że ona szybciej dochodzi do zdrowia i tak nie przewiewa Cię. . Kupił je go dawno temu dziadek prawdopodobnie jak jechał do Austrii. To były czasy jak na jeden płaszcz oddawało się całą wypłatę.

Swetr od Babci z angory
Zaczęłyśmy wtedy z mamą przeglądać składy wszystkich swetrów. I te które były ładne i grube i nawet puchate jeśli były plastikowe czyli z akrylu, czy poliestru to tylko sprawiały wrażenie, że grzeją, a wiatr przewiewa przez to i przeciągi jak dziurawe sito, a tylko się w nich człowiek pocił i śmierdział jak stary cap (to męskie wydanie kozła, który w wersji dorosłej śmierdzi autentycznie na prawie całą wioskę).

Włókna ze strony www.magia-kaszmiru.pl/co-to-jest-kaszmir

Ubierając naturalne materiały np. 100% bawełny to człowiek nie wydziela takiego smrodu jak ubiera sztuczne i tak się nie zleje potem o dziwo. Naturalne materiały dodatkowo przy dotknięciu sprawiają wrażenie, że grzeją a sztuczne chłodzą. Zaczęłam szukać w sklepach sweterków kaszmirowych, ale nie było.



Zauważałam też trend, że i bawełna zaczęła znikać z rynku. Kiedyś bez problemu można było kupić 100% bawełniane skarpetki, staniki i majtki damskie. Potem % bawełny się zmiejszał. Najpierw 99%, potem 90%, 80%, kiedy kobiety miały już max 60% bawełny to tylko męskie ubrania miały nadal 100%. ale kiedy %bawełny spadł poniżej 50% to i męskie zaczęły spadać do 90% i koszulki i skarpetki. Teraz damskie to mają max 5% bawełny, ale raczej już jest 0% w sklepach sportowych i supermarketach. Kiedyś byłam na wykładzie jednego himalaisty, który mówił jakie testy robili na mareriały i co tak na prawdę grzeje najbardziej. Nie zdały egzaminu termiczne plastikowe kostiumy na które wciąż jest taki boom, ale kombinezony s gęsiego puchu i wchodzisz do nich praktycznie goły, żeby nie było bariery między ciepłem puchu i ciałem. Jest to i ogrzewanie i izolacja. Wniosek jest taki, że jak ubierzesz plastkkowy worek to obojętnie ile ich nałożysz to się nie ogrzejesz, tylko ewentualnie spocisz, a jak chcesz żeby było oddychanie to wtedy te worki dziurawisz i jest to takie duże ubrane sito które nie ma właściwości leczniczych ani ogrzewających. Imitacja wyglądu i miękkości swetra osiągnęła wysoki poziom prawie nierozróżnialny w dotyku, ale nie udało się producentom odtworzyć jej właściwości, których nie widać gołym okiem. W między czasie zaczęła się era Second Hand'ów. Pierwsze z nich wyprzedzały trendy sklepowe nawet o kilka miesięcy. Czyli miałaś jakiś t-shirt z konkretnej firmy np. Orsay miesiąc wcześniej niż dotarł na nasze półki sklepowe. To mówi o tym, że firmy najpierw sprzedają na zachodzie, a potem to przesuwają na wschód, a nie od razu wszędzie dają swoją ofertę. Dzięki temu wyprzedają się. Kiedyś będąc w Niemczech w H&M kupiłam sukienkę, która trafiła do Polski za miesiąc, ale o dziwo po tej samej cenie po przeliczeniu na PLN.

Część moich kaszmirowych swetrów.
Kupiłam parę kaszmirowych używanych sweterków i okazało się, że niektóre nie "kulkują się" mimo wielokrotnego używania jak kiedyś materiały po prostu ciągle nie wyglądały na zużyte. Ale to zależało od kaszmirowego sweterka.

Ciekawe wzmocnienie swetra kaszmirowego z Windsor.


Najwięcej jak się okazało miałam z F&F firmy odzieżowej, która sprzedaje swoje towary w Tesco. U nas nie oferuje takich sweterków, a przynajmniej ja nie spotkałam podczas wizyt w sklepie. Mój pierwszy sweterek był właśnie z F&F. Wszystkie były bardzo grube, ale jeden tegoroczny już jest dużo mniejszy. Mimo wielokrotnego użycia materiał się nie zużywa.



Kolejną marką jest Mark&Spencer z serii Autograph, a potem Pure cashmere. Są delikatne, kobiece, eleganckie nie są mega grube, ale spełniają swoją funkcję dobrze. Sweterki rozpinane czyli kardigany są moim must have w pracy ponieważ tylko one potrafią walczyć z klimą i przeciągami. Pasują do sukienek i do spodni.


Sweter i gruby i miły i długi jest też z Eric Bompard, ale się kulkuje. Co prawda robiłam z nim wszystko, aż po spanie, ale niektóre takie rzeczy wytrzymywały ;p Jednak jeśli mam iść w chłodne miejsce to wybieram tylko jego, bo jest długi i gruby i nigdy mnie nie zawiódł.


Ralph Lauren seria Polo to bardzo miły sweterek, wygodny i ciepły.


z Harrods mam też tylko jeden sweter rozpinany, ale jest chyba najmilszy z wszystkich. Zauważam jednak lekkie kulkowanie przy rękawach, ale pewnie da się to ściągnąć i będzie ok.


Z Ballantyne mam jeden sweterek w swoim czasie chodziłam tylko w nim bo lubię taki krwisty kolor czerwonego i nawet systematycznie spałam. Pozostał niewzruszony na to wszystko.


Rzadziej chodziłam w harve bernard (Holtzman Bernard). Nie spałam w nim tylko był oficjalnym sweterkiem i nie ma śladów zużycia.


Avenue Foch ma milutki ciepły kolor, w którym wygląda się jak aniołek, sweter jest gruby i lekko jest skulkowany pod pachami, ale można to pewnie sciągnąć. Polecam na chłodniejsze dni.


Na rynku polskim widziałam też dobrze wypozycjonowaną stronę Mahogany. Są ze Słowacji i ich oryginalna strona to kasmir.sk, a w wersji polskiej to www.mahogany.pl, ale moja komórka mahogany.pl i lapek ją teraz blokują. Może stosowała zbyt agresywną politykę reklamową? Bo zadali sobie trud utworzyć stronę o obiektywnych opiniach o kaszmirze, gdzie jest tylko ich marka i ich promocja oferowana. Chciałam tam zamówić sweterek dziecięcy i poprosiłam o specyfikację rozmiarów dziecięcych bo nie było na stronie. Otrzymałam ją mailowo, ale z 400zł ceny na początku tego roku wzrosły do 600zł i wykupili kolor różowy i czerwony, a ja nie jestem zainteresowana kolorem czarnym i szarym dla dziecka jaka to też jest aktualna moda.


Cena swetra dziecięcego jest prawie taka sama jak dla dorosłego wszędzie. Na razie w miarę ładne widziałam na stronie Ralph Lauren, Oliiver Baby & Kids , i Harrods of London gdzie mają 100% kaszmir. Innych na razie nie polecam ponieważ kaszmiru mają 8 albo 5%, a reszta to akryl czy poliamid, poliester. Teraz jest czas świątecznych obniżek cen. Z Ralpha Lauren podobał mi się biały sweterek z kieszonkami obniżka na £100 czyli 100*5 = 500PLN. Teraz jest niedostępny na stronie, ale na e-Bay owszem. Na Mahogany taki swetr dziecięcy to 600zł. Olivier miał też ładny biały za £89 czyli 445PLN bez obliżki, ale mniej płacisz w zależności od wieku dziecka. Harrods ma obniżkę białego sweterka z £300 na £200, ale to spora cena bo 200*5=1000PLN. Na stronie nie ma informacji o grubości. By może  jest to solidny podwójnej grubości swetr wart swojej ceny? Poniżej obrazek z cenami sweterków, ale po promocyjnej cenie na ten dzień.

Jak dokończę zbierać dane o sklepach sprzedających sweterki kaszmirowe to zamieszczę pełniejszą tabelę ;p

Lista szkockich sklepów:
https://www.list.co.uk/article/32191-the-best-shops-in-edinburgh-for-cashmere-tweed-knits-and-tartan/









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz