Po kuracji sazamowej to jak czesałam włosy i myłam to chyba je za bardzo ciągłam i czesałam włosy przed i w trakcie olejowania gładząc co chwilę włosy również samymi palcami. Po 3 czy 4 dniach zaczełam odczuwać jakby przesyt tego oleju wiec go odstawiłam na korzyść oleju jojoba. Olejowałam w sumie tylko twarz i może dwa razy włosy. Pierwsze wrażenia z jojoby były takie że po nałożeniu na twarz po chwili znikał. i tak przez kilka dni. na dzień 6-ty olej zaczoł się utrzymywać na twarzy jak każdy inny olej. a po 10 dniach zauważyłam że zaczynają rosnąć zaczerwienienia na twarzy, które były już prawie niewidoczne i zaczynają obejnować część nosa tuż przy oku. Może to oznacza przesycenie? Ponadto skóra stwardniała i jakby była mocno sucha mimo tego oleju. Może za drobna struktura i potrzeba grubostrukturowego oleju jak np sezamowy który dopiero się wchłania jak jest ciepły i się pociera skórę żeby wszedł dalej. Nie mam tego oleju dyniowego ze Styrii który wyleczył mi to na twarzy. Pojawiło się to ponownie po 60 godzinach pracy w nadodzinach kiedy moco się stresowałam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz